sobota, 16 kwietnia 2011

Feralna impreza.....Jak on tak mógł

-Hej Bels masz może to zadanie z biologi spytał Jack...
-tak proszę...-powiedziałam wiedząc że i tak on nie ma ... przecież on nigdy nie ma... pomyślałam i sama się do siebie uśmiechnęłam.....Nie uszło to uwadze mojego towarzysza....
-Co ci tak wesoło co Cudna..?? Nie zdążyłam mu odpowiedzieć bo sam zaczął....
-Bello bo wiesz muszę ci coś powiedzieć no bo wiesz... no bo ja ...Bello bo ja chciałem się ciebie zapytać czy ty chciałabyś ze mną chodzić...
-Ohhh... Jack ja cie kocham ale jak brata a nie jak pszyszłego chłopaka ...
- ok.... rozumiem...-powiedział i resztę pobytu w szkole się do mnie nie odezwał.
po lekcjach pojechałam do domu .Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi...
Otworzyłam a tam mój przyjaciel...Zdziwiłam się że jeszcze do mnie mówi i chce ze mną gadać....
- hej-powiedziałam.
-Hej bello mam takie pytanie......-zaczął 
-wal śmiało i wchodź -powiedziałam i poszłam do kuchni a on za mną...
-Bello chciałem się zapytać czy  idziesz na imprezę...??-Spytał Jacob.
-Sama nie wiem-Boże co on znowu wymyślił jak znowu impreza nie dość że wczoraj byłam do późna z Callenami na karaoke to dzisiaj impreza z Jakiem.Hmmm....Callenowie moi przyjaciele chociaż Edword jest taki piękny szkoda tylko że nie zwraca na mnie uwagi .Ale i tak nie mogłabym z nim chodzić jest przecież wampirem... ale za to jakim wampirem... Z rozmyślań obudził mnie Jack...
-Tak pewnie te twoje pijawki ci nie pozwalają co??-spytał Indianin a mnie zatkało.Z kąt on w ogóle wiedział że Callenowie to wampiry zupełnie tego nie rozumie.
-Przepraszam . Musze już iść jak co to zadzwoń-jak tylko to powiedział zniknął tak szybko szybciej niż normalny człowiek.Coś musiało się stać coś było nie tak .Jacob nigdy się tak nie zachowywał zawszy był moim przyjacielem nawet zanim poznałam moja ,,nowa'' rodzinę.Pomógł mi po śmiertelnym wypadku moich rodziców Reene i Charliego .Tak bardzo za nimi tęsknię jak ja ich teraz potrzebuje. a teraz nie wiem kogo wybrać z kim spędzić wieczór z przyjacielem którego tak ostatnio zaniedbałam czy chłopaka z którym spędzam każda wolna chwile - Reene by mi doradziła.No nic trzeba podjąć jakąś decyzje rozmyślałam odgrzewając sobie kawałek zapiekanki z makaronem na obiad.Z Edwardem byłam wczoraj,przedwczoraj i jeszcze trzy dni temu....Hmmm...Czas zadbać o Jacoba!Wstałam od stołu i wystukałam numer jacka. 1sygnał2sygnał3sygnał....
-halo_powiedział chłopak(a ja się już bałam że i nie będzie chciał ze mną gadać)
-Hej ...to ja bella yyy chciałam zapytać o której jest ta impreza??
-To jedziesz...Wykrzyknął SUPER-w tym momencie musiałam oddalić telefon od ucha bo pękł by mi bębenek..
-Tak -odpowiedziałam po czym dodałam-to o której ta impreza o 19.30 -Ok to ja kończę muszę się wyszykować-chciałam odłożyć telefon ale coś mi się przypomniało
-Aha...Jack czyim samochodem jedziemy spytałam z łobuzerskim uśmiechem na twarzy...
-Oczywiście  ze twoim... No to pa....-po tych słowach poszłam się szykować na górę do łazienki.Najpierw umyłam włosy moim ulubionym szamponem o zapachu czekolady a potem resztę ciała żelem pod prysznic z tym samym zapachem....mmmm uwielbiałam ten zapach był taki smakowity wyszłam z pod  prysznica i owinęłam się w ręcznik stanęłam przed lustrem i zaczęłam suszyć włosy. Ok teraz mogę iść się ubrać pomyślałam i sama do siebie się uśmiechnęłam.Ok jest godzina 18,02 mam niecałe 1.5h żeby zrobić się na bóstwo powiedziałam na głos i zaczęłam myszkować w szafie ii.... jest mampo15 min szukania dopasowałam wszystko buty sukienkę dodatki mam wszystko...(    http://i2.pinger.pl/pgr432/fc94b21c0020efcf4a0b26ce/zestaw2.jpg    ) Postanowiłam założyć szarą sukienkę a do tego dodatki w tym samym kolorze.Ok teraz jeszcze makijaż lekki seksowny ale nie za mocny 30 min i już jest perfekcyjny,,,teraz jeszcze tylko włosy Postanowiłam je wyprostować spiąć 30min i już  byłam gotowa do wyjścia .Wyglądałam olśniewająco.W tym samym momencie do drzwi zapukał mój przyjaciel.
-zeszłam na dół wzięłam moją skórzaną kurtkę ( http://j.luxlux.pl/l187/cb5f4de5001875a44728b48b/175955.jpg   ) kluczyki od mojego porsche(  http://joshinthecity.files.wordpress.com/2007/08/porsche-cayman-s-design.jpg  ) i wyszłam.o co jedziemy -powiedziałam do jacka
- z tobą zawsze - powiedział-a ja dodałam
-Taa chyba nie ze mną tylko z moim samochodem-stwierdziłam i oboje wybuchnęliśmy śmiechem.Do klubu dojechaliśmy po 20 min i od razu kopiliśmy sobie po drinku później jeszcze jeden i jeszcze a pomiędzy tym oczywiście tańczyłam.nagle zrobiłam się dziwnie otępiała było mi słabo i duszno choć wszystko słyszałam i mogłam mówić ale nie krzyczeć
-Bello co ci ...???-spytał się Jakob
-Trochę mi słabo możesz mnie odwieść do domu poprosiłam-a ten się tylko dziwnie uśmiechną i odpowiedział
-oczywiście - potem nie wiem jak to się stało ale znalazłam się w domu blacków.
-Jake -jęknęłam ale on nic nie odpowiedział położył mnie na stole kuchennym i  zaczął się rozbierać gdy był już nagi wziął mnie i rzucił na łózko w swoim pokoju.Jednym ruchem zdarł ze mnie sukienkę razem z bielizna -Proszę nie-zaczęłam szlochać ale on położył się na mnie i zaczął całować moje piersi zachodząc niżej  do ud jęknęłam ale on się tylko szyderczo uśmiechnąć i zaczął mnie tam dotykać później znowu był u góry i nagle poczułam ze we mnie wchodzi .Spięłam mięśnie i to był mój błąd bo bolała jeszcze mocniej potem na szczęście straciłam przytomność.
Gdy się rano obudziłam zobaczyłam
się cała w siniakach.jego na szczęście nie było wiec się szybko ubrałam i szybko uciekłam dotarłam do granicy la push i forks i postanowiłam zadzwonić do Alice!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz